Cały dzień przespałam i przegadałam na czacie w grze. (Miła odmiana.) Gadałam głównie z nową gildią. W starej coś się porypało. Wielu z nas zmieniło barwy, ale ci ważni dla mnie wciąż byli ze mną- choć nie wszyscy. Nina wyjechała na dłuższy czas. Muszę zaczekać, aż wróci.
Kiedy zasnęłam znowu pojawił się mój gryf. Pogłaskałam go po zakrzywionym dziobie i gładkich piórach.
-Nie dajesz mi spokoju.
Nagle zerwał się, złapał mój płaszcz w swoje szpony i oderwał moje stopy od ziemi. Nie obchodziło go moje zdanie i sprzeciw.
A miałam ochotę ogromnie się sprzeciwić, kiedy zobaczyłam, na której mapce i obok czyjej postaci postanowił mnie porzucić.
Obrazek 1
27.03.2016
A.N.I.-Caligo
Samotność jest przyjemnością dla tych, którzy jej pragną i męką dla
tych, co są do niej zmuszeni.
Szedł korytarzem do swojego pokoju z głupim papierkiem w ręku, który musiał wypełnić. Lucyfer w końcu kazał mu wypełnić kartę dla uczniów. Tak jakby już nie skończył tej szkoły... niestety Pan Demonów kazał mu rozpocząć nudny proces nauczania od nowa. Chwilę później siedział już przy biurku z długopisem w dłoni i czytał pierwszy punkt:
Szedł korytarzem do swojego pokoju z głupim papierkiem w ręku, który musiał wypełnić. Lucyfer w końcu kazał mu wypełnić kartę dla uczniów. Tak jakby już nie skończył tej szkoły... niestety Pan Demonów kazał mu rozpocząć nudny proces nauczania od nowa. Chwilę później siedział już przy biurku z długopisem w dłoni i czytał pierwszy punkt:
1. Imię
2. Rasa
3. Ród
4. Wiek
5.
Pochodzenie
6. (Ew. zwierzę/towarzysz- gatunek, imię)
6. (Ew. zwierzę/towarzysz- gatunek, imię)
========================================================
Rozdział 6
Stałam naga po kolana w zimnej wodzie. Chłód ogarnął moje ciało jeszcze bardziej niż zwykle. Teraz byłam dosłownie i w przenośni zimna. Mimo, że mogłam wszystko cały czas czułam, że czegoś mi brakuje. Jakąś wewnętrzną tęsknotę, która paliła moje wnętrzności mimo lodowatej wody. Tęsknotę za nieokreślonym. Czasami o niej zapominałam. Opuszczała mój umysł w ferworze walki, czasami się nawet upijałam, tylko po to, by zapomnieć. Ale tak nagle jak wszystko mijało tak nagle i ze zdwojoną siłą powracało. zrzucało mnie z nóg i odbierało siły. Zapominałam dopiero przy niej. Kiedy tuliła mnie do siebie i pochłaniała całą moją uwagę. Kiedy jej zapach, dotyk, głos były dla mnie wszystkim.
25.03.2016
Rozdział 1 Wybór
Biegłam i przepychałam się pomiędzy ludźmi, by zdążyć do swojego sektora przed ciszą nocną. Byłam w D, a mieszkałam w A. Kawałek drogi miałam już za sobą. Sektor C! Trącani przeze mnie ludzie odwracali się obruszeni, posyłali mi groźne spojrzenia, a czasem nawet grzecznie pytali:
-Dokąd Ci tak śpieszno? Chcesz nas pozabijać?
Nie miałam czasu im odpowiedzieć. Moja mama zapłakałaby nad moimi manierami, które tak wytrwale próbowała zmienić. Przez 17 lat uczono mnie bycia milutką. Muszę przyznać, że nie do końca im to wyszło. Sektor B- jestem już prawie na miejscu. Zerknęłam na złoty zegarek po babci, który zdobił mój nadgarstek. Nie, nie noszę na co dzień takiej bogatej biżuterii, jeśli tak pomyśleliście. Wracałam ze spotkania z...
przyjacielem. Który jest miłością mojego życia. Niestety jutro są jego osiemnaste urodziny.
-Dokąd Ci tak śpieszno? Chcesz nas pozabijać?
Nie miałam czasu im odpowiedzieć. Moja mama zapłakałaby nad moimi manierami, które tak wytrwale próbowała zmienić. Przez 17 lat uczono mnie bycia milutką. Muszę przyznać, że nie do końca im to wyszło. Sektor B- jestem już prawie na miejscu. Zerknęłam na złoty zegarek po babci, który zdobił mój nadgarstek. Nie, nie noszę na co dzień takiej bogatej biżuterii, jeśli tak pomyśleliście. Wracałam ze spotkania z...
przyjacielem. Który jest miłością mojego życia. Niestety jutro są jego osiemnaste urodziny.
Akademia Nadludzkich Istot
Od zawsze
znane nam dwie nacje- Anioły i Demony, walczyły między sobą o władzę nad
światem. Lucyfer-Pan Demonów postanowił szkolić swoją armię w specjalnej
Akademii Istot Ciemności lecz kiedy Bóg się o tym dowiedział rozkazał
Gabrielowi działać. Tak rozpoczęła się otwarta bitwa Dobra ze Złem po raz
kolejny. Archanioł Gabriel nie mógł pozwolić na szkolenie
przeciwników Wszechmogącego, jednakże Lucyfer nie zamierzał ustępować. Po kilkuset
latach wyniszczającej i męczącej walki obie strony zawarły umowę
o zaprzestaniu działań wojennych pod warunkiem stworzenia Akademii Nadludzkich
Istot- ośrodka szkoleniowego dla Demonów i Aniołów. Lucyfer zgodził się na to
niechętnie, mimo wszystko wciąż miał nadzieję, że jego dzieci pozbędą się
Aniołów.
Gabriel zaangażował się w zmianę wyglądu mrocznego, gotyckiego budynku, tak aby
stał się bardziej przystępny dla Boskich istot i nie odstraszał ich, stworzył
regulamin zakazujący morderstw anielskich stworzeń, mieszania klas pomiędzy
Aniołami i Demonami, wnosił też o usunięcie nauki walki z planów zajęć,
jednakże Lucyfer nie ustępował w tej sprawie.
Niedługo potem Bękarty-pomioty Aniołów i Demonów, brudna rasa- ubiegały się o schronienie w Akademii. Mimo, iż te stworzenia stały się pogardą wśród obu ras, zostały przyjęte w akcie łaski.
Akademia jest bardzo stara, funkcjonuje kolejne tysiąclecia. Aktualnie trwa nabór nowych uczniów-świętobliwych, oddanych Ojcu Aniołów i żądnych krwi, nieposkromionych zabójców-Demonów, gdzieniegdzie przemykają bękarty, próbujące ukryć się przed kpiną i potępieniem.
W tym opowiadaniu poznacie kilka istot bliżej. Główni bohaterowie mają różne charaktery i upodobania. Od najgorszych Demonów po najbardziej świętobliwe Aniołki. Zapraszam do świata Akademii!
(To opowiadanie będę pisać (czasami) z moją znajomą, dlatego będzie pisane z dwóch perspektyw.)
Niedługo potem Bękarty-pomioty Aniołów i Demonów, brudna rasa- ubiegały się o schronienie w Akademii. Mimo, iż te stworzenia stały się pogardą wśród obu ras, zostały przyjęte w akcie łaski.
Akademia jest bardzo stara, funkcjonuje kolejne tysiąclecia. Aktualnie trwa nabór nowych uczniów-świętobliwych, oddanych Ojcu Aniołów i żądnych krwi, nieposkromionych zabójców-Demonów, gdzieniegdzie przemykają bękarty, próbujące ukryć się przed kpiną i potępieniem.
W tym opowiadaniu poznacie kilka istot bliżej. Główni bohaterowie mają różne charaktery i upodobania. Od najgorszych Demonów po najbardziej świętobliwe Aniołki. Zapraszam do świata Akademii!
(To opowiadanie będę pisać (czasami) z moją znajomą, dlatego będzie pisane z dwóch perspektyw.)
23.03.2016
Rozdział 5
-I co o tym sądzisz?- zapytała mnie Diamond krzyżując ręce na piersi.
Siedziałam za biurkiem z nogami opartymi na blacie dębowego mebla, odchylona do tyłu i z rękami założonymi za głowę.
-Hmm-mruknęłam.
-Tylko "hmm"? Serio? Nie stać cię na więcej?
Patrzyłam na białka oczu odciętej głowy, którą przyniosła mi Diamond. Głowa należała do niejakiego Pablito90rbk. Taki przynajmniej był jego nick, nie wiedziałam kim był w życiu. Ale nie dbałam o to. Nie dbałam o wiele aspektów.
Siedziałam za biurkiem z nogami opartymi na blacie dębowego mebla, odchylona do tyłu i z rękami założonymi za głowę.
-Hmm-mruknęłam.
-Tylko "hmm"? Serio? Nie stać cię na więcej?
Patrzyłam na białka oczu odciętej głowy, którą przyniosła mi Diamond. Głowa należała do niejakiego Pablito90rbk. Taki przynajmniej był jego nick, nie wiedziałam kim był w życiu. Ale nie dbałam o to. Nie dbałam o wiele aspektów.
22.03.2016
Rozdział 4
-Źle! Jeszcze raz!- wrzasnęłam do Diamond, która wymachiwała mieczem.
-Po co mi to? Wybrałam łuk na moją broń!
Uniosłam dłoń, a ona instynktownie odwróciła twarz w inną stronę obawiając się ciosu. Westchnęłam przeciągle.
-Czy to nie oczywiste? Musisz umieć walczyć każdą bronią! Chcesz umrzeć?-nie odpowiedziała.- Pytam. Czy. Chcesz. Umrzeć.- Wysyczałam jej do ucha.
-Nie!
-Toolcia! Daj jej już spokój!
-Po co mi to? Wybrałam łuk na moją broń!
Uniosłam dłoń, a ona instynktownie odwróciła twarz w inną stronę obawiając się ciosu. Westchnęłam przeciągle.
-Czy to nie oczywiste? Musisz umieć walczyć każdą bronią! Chcesz umrzeć?-nie odpowiedziała.- Pytam. Czy. Chcesz. Umrzeć.- Wysyczałam jej do ucha.
-Nie!
-Toolcia! Daj jej już spokój!
Rozdział 3
Siedziałam w kuchni, a w dłoniach trzymałam kubek z gorącą herbatą, który przyjemnie parzył moje dłonie. Była mniej więcej 6 rano. Nie spałam już od godziny i zastanawiałam się. Próbowałam sobie przypomnieć wczorajszy wieczór.
Klub, głośna muzyka, taniec, kilka shotów, taniec, jakiś przystojny facet, driny, tańce-macańce, a na koniec 2 butelki czystej na 4 osoby. I jedna butelka w drodze do jego domu. Pamiętam, że trochę wylałam przez przypadek. Później w jego mieszkaniu obijanie się po ścianach, wylądowałam na jego łóżku. Dalej mogłam już tylko wyciągać wnioski i snuć domysły. Pamięć mnie zawiodła. Obudziłam się naga, więc tej jednej rzeczy mogłam się domyślić, ale za cholerę nie wiedziałam czemu mój sztylet sterczał z jego piersi.
Klub, głośna muzyka, taniec, kilka shotów, taniec, jakiś przystojny facet, driny, tańce-macańce, a na koniec 2 butelki czystej na 4 osoby. I jedna butelka w drodze do jego domu. Pamiętam, że trochę wylałam przez przypadek. Później w jego mieszkaniu obijanie się po ścianach, wylądowałam na jego łóżku. Dalej mogłam już tylko wyciągać wnioski i snuć domysły. Pamięć mnie zawiodła. Obudziłam się naga, więc tej jednej rzeczy mogłam się domyślić, ale za cholerę nie wiedziałam czemu mój sztylet sterczał z jego piersi.
Wdychanie tlenu
Ziemia została zaatakowana przez cyborgi. Ludzkość naszej planety prawie wyginęła w bezskutecznej walce z maszynami pochodzącymi z kosmicznej otchłani. Ostatki populacji schroniły się w Europejskich Podziemiach, czyli mieście ukrytym kilkadziesiąt metrów pod ziemią i walczą o przetrwanie dzieląc się na dwie grupy- Zaopatrzeniowców i Rewolucjonistów.
W dniu swoich 18 urodzin Alex musi podjąć ważną decyzję dotyczącą jej przyszłości. Musi zdecydować, czy chce zostać Rewolucjonistką narażającą się na śmierć, czy Zaopatrzeniowcem i umrzeć nie zobaczywszy ówcześnie światła słonecznego. Całe dotychczasowe życie spędziła bezpiecznie kilkadziesiąt metrów pod ziemią, czy odważy się wyjść na powierzchnię i poznać swój świat?
18.03.2016
Rozdział 2
Słyszałam jedynie głośny stukot moich obcasów na popękanym bruku, który porósł mchem oraz mój przyśpieszony oddech. Starałam się go wyrównać, ale co chwilkę potykałam się o jakieś gałęzie. Byłam na mapce starego zamczyska, gdzie wszystko było mroczne, zwilgotniałe i sypiące się wręcz na głowę. Pajęczyn nie brakowało. Jedno z moich ulubionych miejsc.
I on tu był. Musiał tu być.
Zatrzymałam się przed posągiem bogini i pozwoliłam płucom na odrobinę przerwy. Albo stał przed teleportem, albo na zamku. Postanowiłam sprawdzić najpierw to pierwsze. Dotarłam tam truchtając, a kiedy dostrzegłam jego postać przyśpieszyłam i wskoczyłam prosto w światło za jego głową.
Zatrzymałam się przed posągiem bogini i pozwoliłam płucom na odrobinę przerwy. Albo stał przed teleportem, albo na zamku. Postanowiłam sprawdzić najpierw to pierwsze. Dotarłam tam truchtając, a kiedy dostrzegłam jego postać przyśpieszyłam i wskoczyłam prosto w światło za jego głową.
13.03.2016
Rozdział 1
Włączyłam laptop. Uruchomiłam przeglądarkę, a później grę. Jak zwykle uderzył mnie jej barwny świat. Wciąż czułam się nowa, ale otwarta na znajomości. Poznałam laskę z nickiem Słoneczko. Miła. Zabawna. Polubiłam ją. Wciąż nie rozumiem za bardzo o co w ogóle chodzi w tej grze. Dochodzi 22.00-idę spać.(...)
Śmiałam się do Niny, Księcia i całej ferajny. ON przewijał się przez chwilę przez czat. Byłam nim... zafascynowana- ciekawiła mnie jego postać. Słoneczko mówi, że go nie lubi. Nie rozumiem jej. Ja czułam
***
W pokoju było ciemno. No, prawie. Jedynym źródłem światła był ekran laptopa, który trzymałam na kolanach. Godzina 1 w nocy. Powoli zaczynały boleć mnie oczy. Moje palce biegały po klawiaturze.Śmiałam się do Niny, Księcia i całej ferajny. ON przewijał się przez chwilę przez czat. Byłam nim... zafascynowana- ciekawiła mnie jego postać. Słoneczko mówi, że go nie lubi. Nie rozumiem jej. Ja czułam
Another world
Wyobraź sobie, że jesteś najbardziej znudzonym człowiekiem na świecie. Włączasz komputer, znajdujesz durnowatą gierkę, w której spotykasz masę ludzi... Grasz, grasz i grasz- dniami, tygodniami, miesiącami. W końcu ta gra staje się częścią Twojego życia. Pojawia się nawet w Twoich snach.
Ale co jeśli to wcale nie są sny...?
Ona- młoda, niewinna duszyczka zmieniona pod wpływem innych, pod wpływem chwili, ponieważ tego wymagała sytuacja, ponieważ ona sama tego chciała.
Poznajcie TooLate.
Ale co jeśli to wcale nie są sny...?
Ona- młoda, niewinna duszyczka zmieniona pod wpływem innych, pod wpływem chwili, ponieważ tego wymagała sytuacja, ponieważ ona sama tego chciała.
Poznajcie TooLate.
12.03.2016
Co, jak i o czym?
Ów blog będzie zawierał kilka opowiadań, które nijak nie będą ze sobą połączone. Każde z nich będzie posiadało inną fabułę i bohaterów. Opowiadania będę pisać rozdziałami (krótkimi, bądź dłuższymi). Blurb (czyli krótkie streszczenie utworu, np. takie jak na okładce książek) umieszczany będzie na stronie "Fabuły".
Wszystko rozwinie się z czasem- każda historia potrzebuje czasu, tak jak i ja na odkrycie jej. ☺
Subskrybuj:
Posty (Atom)